
Boże Narodzenie jest pukaniem do drzwi; poszukiwaniem gospody, błaganiem o schronienie.
Gospoda może być już pełna; serce może być zajęte, a ciało już nasycone.
Historia każdego człowieka jest jego odpowiedzią na pukanie, jego reakcją na wizytę.
Boże Narodzenie nie jest czymś, co się wydarzyło; jest czymś, co dzieje się każdego dnia.
Człowiek nie szuka Boga tak bardzo, jak Bóg szuka człowieka.
Pierwsze dwa pytania Pisma Świętego brzmiały: „Człowieku, gdzie jesteś?”. „Gdzie jest brat twój?”.
Bóg jest Łowcą; człowiek jest zwierzyną łowną. Bóg jest spragniony.
Tylko człowiek może otworzyć drzwi niewidzialnemu gościowi. Zatrzask znajduje się wewnątrz: „Oto stoję i kołaczę”.
Bóg jest zalotnikiem; człowiek jest obiektem zalotów. Bóg zabiega, człowiek odpowiada.
Tegoroczne Boże Narodzenie nie różni się niczym od pierwszego Bożego Narodzenia, z tym, że gospodami są pyszne serca, które odrzucają, a stajenkami są pokorne serca, które przyjmują.
Arcybiskup Fulton J. Sheen
„Christmas”, Youngstown Vindicator, 21 grudnia 1969 r., str. 27.