Nasza wolność nie jest niezależnością od prawdy, lecz raczej zależnością w miłości. To właśnie jest radość płynąca z bycia katolikiem. Być może uda mi się to objaśnić za pomocą następującej analogii: wyobraźmy sobie wyspę na morzu, na której znajdowały się dzieci. Wyspę otaczał wysoki mur. Wewnątrz muru dzieci tańczyły, śpiewały i bawiły się. Pewnego dnia do wyspy przybiła łódź. Jej wioślarze byli reformatorami, którzy powiedzieli do dzieci: „Kto wam postawił ten mur? Ktoś chce ograniczyć waszą wolność! Musicie go zburzyć!” Dzieci zburzyły zatem mur. Jeśli kiedyś jeszcze trafisz na tę wyspę, ujrzysz dzieci tłoczące się w jej centrum, dzieci, które boją się bawić, boją się tańczyć, boją się śpiewać, boją się, że wpadną do morza. Ta wyspa to Kościół, mur jest prawdą i – jak powiedział Chrystus – „Jeśli Syn Człowieczy was wyzwoli, naprawdę będziecie wolni.”
Arcybiskup Fulton J. Sheen