Dla katolika nic w Kościele nie jest godne wiary poza Chrystusem, który w nim mieszka. Gdybyśmy nie wierzyli, że nasz Pan był Bogiem, gdybyśmy twierdzili, że był tylko dobrym człowiekiem, nigdy nie wierzylibyśmy w Eucharystię ani w Trójcę Świętą. Gdybyśmy wierzyli, że Jezus był po prostu istotą ludzką, która obróciła się w proch, nie moglibyśmy wierzyć w odpuszczenie grzechów. Lecz wiemy, że nasz Pan nauczał, rządził i uświęcał poprzez fizyczne ciało, które otrzymał z łona Swej Matki, a teraz wiemy, że w dalszym ciągu naucza On, rządzi i uświęca w mistycznym ciele, które wziął z łona ludzkości. Jego pierwsze ciało pozostawało w cieniu Ducha Świętego; Duch Święty ogarnął Swoim cieniem Jego mistyczne ciało w dniu Pięćdziesiątnicy. Dlatego przyjmujemy każde Jego słowo – nie tylko to, co zapisali Jego sekretarze; otrzymujemy jego żywe słowa, słowa, które żyją poprzez stulecia. Często słyszałeś, jak ludzie mówią: „Nie chcę, aby między mną a Chrystusem stał Kościół” – Kościół nie stoi między tobą a Chrystusem. Kościół jest Chrystusem, albowiem mówić o Kościele, że stoi między Zbawicielem a nami to tak, jakby mówić, że moje ciało stoi między mną a moim niewidzialnym umysłem. Kościół jest tym, co święty Augustyn nazywał Totus Christus – całym Chrystusem – i dlatego Jego prawda żyje przez wieki. Dziękuję Bogu za twoją wiarę, twoją wiarę w osobę Chrystusa, który jest wiecznie współczesny.
Arcybiskup Fulton J. Sheen