Cierpienie we wszystkich formach jest dla Chrześcijanina tajemnicą, a nie problemem. Problemem jest wciśnięcie kwadratowego kołka w okrągłą dziurę, ponieważ jedno nie pasuje do drugiego. Z cierpieniem jest inaczej. Wypełnia ono cel; nawet grzech może być „błogosławioną winą”, jeśli przynosi on Odkupienie.
Jeśli weźmiemy pod uwagę niezwykły widok Wcielonego Syna Bożego rozciągniętego na Krzyżu na skutek zbiorowego zła wyrządzonego przez ludzi i mimo wszystko zwyciężającego ich nienawiść i grzech poprzez zmartwychwstanie do nowego życia i rozlanie przebaczenia – powtarzam – jeśli weźmiemy pod uwagę obraz Golgoty, można stawić czoła cierpieniu, wojnie i złu nie tracąc nadziei ani w człowieczeństwo, ani w Boga. To zamożny Salomon narzekał na pustkę w życiu, a nie cierpiący Hiob. Krzyż raz jeszcze może nas zaślubić z Bogiem.
W ten sposób wracamy do głównego tematu tej serii słuchowisk radiowych: Ameryka musi powrócić do Boga przyjmując postawę pokorną i pokutną, gdyż jeśli opuścimy Boga, Bóg opuści nas. Nie jest On tylko Bogiem Miłosierdzia, lecz również Bogiem Sprawiedliwości i mimo iż cierpi On, gdy niektórzy pytają drwiąco: „Gdzie jest teraz twój Bóg?”, Jego odpowiedź będzie brzmiała: „Gdzie są ich bogowie, w których pokładali ufność…niech powstaną i pomogą wam”. Nasz los zależy od tego, czy dobrowolnie odpowiemy na Jego Miłość, czy zostaniemy poddani Jego Sprawiedliwości.