Jeden z najbardziej podniosłych opisów przebaczenia, jakie kiedykolwiek czytałem, pochodził z ust pewnego rosyjskiego biskupa, który niedawno został skazany na śmierć przez komunistyczne władze sowieckie. Jego ostatnie słowa, które wypowiedział do swoich oprawców, brzmiały: „Ojcze Niebieski, ofiaruję śmierć Twojego Syna za grzechy tych ludzi i za moje własne grzechy. W dniu Sądu, gdy ci ludzie staną przed Tobą, Aniołowie spytają: ‘O co są oni oskarżeni?’ Nie będzie nikogo, kto obciążyłby ich winą, albowiem już zostały im one przebaczone”.
Święty Tomasz Morus wypowiedział przed śmiercią podobne słowa. Było tam dwóch upadłych kapłanów, którzy przyszli na jego egzekucję. Powiedział do nich: „Poproszę dobrego Pana, aby Wam odpuścił, a wtedy nie zostaniecie oskarżeni, lecz wszyscy spotkamy się z wielką radością w Niebie”.
Arcybiskup Fulton J. Sheen