W 1979 r. siostra Ann Edward czekała wraz z arcybiskupem Sheenem w restauracji na przybycie pozostałych gości. Spytała go wtedy o jego wskazówki odnośnie do wygłaszania wykładów. Gdy mówił, siostra gorączkowo notowała jego słowa, a następnie przepisała je, porządkując w punktach kolejne rady arcybiskupa:
- Głos – ton: Platon jeszcze trzy – cztery dni po wysłuchaniu mowy pamiętał ton [wykładowcy]. Tonalna jakość głosu robi największe wrażenie na słuchaczach.
- Słuchając danego mówcy, licz słowa [wypowiadane] na każdym oddechu. Zaznacz każde słowo kreską, a każdą przerwę – ukośnikiem. Jeśli przemówienie wygląda: -/-/, wówczas jest ono nudne, płaskie, czerstwe.
- Unikaj przybierania głosu „zza pulpitu”. Bądź naturalny. Jak mówił Disraeli: „nie istnieje inny wskaźnik charakteru równie pewny jak głos”.
- Doceń wartość przerw. Nie dla nich samych, lecz dla podkreślenia [myśli], lub aby pozwolić, aby zapadła ona w duszach słuchaczy. Potrzebują oni czasu na [jej] przetrawienie.
- Szept może mieć większą wartość niż krzyk. Macaulay powiedział o Pitcie: „Nawet jego szept słyszany był w najbardziej odległym kącie Izby Gmin”.
- Jeśli nastąpi zamieszanie, zakłócenie spokoju lub przyjdą spóźnialscy, nie podnoś głosu. Ścisz go, a publiczność spróbuje uchwycić szept.
- Publiczność jest nieomylna w ocenianiu, czy dany głos jest sztuczny, czy naturalny.
- Postaraj się, aby pierwsze zdanie było interesujące. Nie mów rzeczy oczywistych, np: „Dziś świętujemy 25tą rocznicę”.
- Tylko zdenerwowani mówcy potrzebują wody.
- Jeśli zwięzłość jest cnotą żartu, sekretem sztuki oratorskiej jest „wiedzieć, kiedy należy skończyć”.
- Zanim zaczniesz, zrób krótką przerwę. Podobnie jak matka nie może zapomnieć dziecka ze swojego łona, tak i my nie możemy zapomnieć dziecka naszego umysłu.
- Rozpocznij mowę od zniżonego głosu.
- Publiczność potrzebuje zachęty; wejdź w rolę przewodnika, nie bądź bojaźliwy ani służalczy.
- Rozpocznij od historii, w której ty sam wypadasz gorzej od innych.
Podsumowanie:
1. Mów naturalnie.
2. Broń zawzięcie.
3. Szepcz poufnie.
4. Błagaj żałośnie.
5. Głoś dobitnie.
6. Módl się nieustannie.
– Najpierw przedstaw fabułę. Tak robił Homer; tak robił Szekspir.
– Każde położenie nacisku potrzebuje czasu.
– Wszyscy słuchają? Publiczność milczy? Przerwij, jeśli tak nie jest.
– Nigdy nie mów rzeczy oczywistych.
– Płuca napełnione powietrzem wydają drżenie (wyobraź sobie piłkę, która podskakuje na fontannie).
W tym momencie przybyli goście i arcybiskup Sheen musiał skończyć wykład.
Źródło: Thomas C. Reeves, „America’s Bishop. The Life and Times of Fulton J. Sheen”, 2001r., str. 381-382.