Wierzę, że biskupi są silni pod dwoma warunkami: pierwszym warunkiem jest oparcie się na Piotrze i jego następcach. Nasz Zbawiciel powiedział: „szatan domagał się, aby was przesiać jak pszenicę”. Nie ma dowodu na to, że nasz Zbawiciel zaprzeczył temu, iż będą miały miejsce diabelskie próby i poddawanie testom; istnieje nawet sugestia, że dopuścił je On. Mimo iż zgromadzeni byli inni apostołowie, Chrystus powiedział do Piotra: „prosiłem za tobą”. Nasz Pan nie powiedział: „będę się modlić za was wszystkich„. Modlił się On za Piotra, aby jego wiara nie zawiodła i po tym, jak podniósł się on ze swego upadku, utwierdzał w wierze swych braci. Myślę, że biskupi są silni tylko wtedy, gdy są zjednoczeni z Ojcem Świętym. Gdy zaczynamy się od niego oddzielać, przestaje nas dotyczyć modlitwa Chrystusa. Jeśli nie jesteśmy objęci modlitwą Chrystusa, przestajemy być chronieni, przestajemy być również silnymi strażnikami lub aniołami kościołów.
Sądzę, że drugim źródłem siły jest komunikacja oraz przepływ życia i mądrości między członkami braci episkopalnej – głęboki braterski duch miłości. Stało się to jasne owej nocy, której nasz Zbawiciel umył stopy biskupom, każąc im obmywać sobie nogi nawzajem. Miała między nami istnieć wspólnota posługiwania. Sobór Watykański potwierdził to w tym sensie, że poprosił o kolegialność biskupów. W każdym kraju miała powstać konferencja episkopatu, która miała umożliwić biskupom dyskutowanie wspólnych problemów i rozwiązań.
Myślę jednak, że konferencja episkopatu jest słaba, gdy zależy od ludzkich zasobów i mocy ludzkiej zamiast zależeć od [mocy] Boskiej. W niedzielę po Wielkanocy w łodzi przebywało siedmiu biskupów; wypłynęli oni sami, nie zostali posłani. Pracowali całą noc i nic nie przywieźli. Zmartwychwstały Pan pojawił się na brzegu wczesnym rankiem, lecz oni Go zrazu nie poznali. Powiedział im, żeby zarzucili swoje sieci po drugiej stronie łodzi. Teraz działali oni pod Boskim nakazem; uwolniona została nowa Moc.
Przyciągnęli sieć zawierającą 153 ryby. Policzyli je tamtego dnia. Chrystus przypomniał im o pierwotnej misji, jaką im nadał – aby byli „rybakami ludzi”. Kryła się pod tym również prawda, że „beze Mnie niczego nie możecie uczynić”….niczego. Zanim da On nam siłę, najpierw sprawia On, że czujemy własną pustkę.
Arcybiskup Fulton J. Sheen
Źródło: „Treasure in Clay. Autobiography of Fulton J. Sheen”, 2008r., str. 107-108.