Zobaczcie, jak często Pismo Święte mówi o zaniku miłości wśród nas. Na przykład naród żydowski przysiągł Bogu, że będzie zachowywał wszystkie przykazania, że przyjmie przymierze, że będzie czynił to, co rozkazał mu czynić Bóg. Żydzi powiedzieli, że ich Bogiem będzie Bóg Izraela. Sześć tygodni później oddawali pokłon złotemu cielcowi. Mojżesz wrócił z góry dzierżąc w dłoniach dwie tablice z prawem. Jozue, słyszac hałas, jaki robił naród wybrany, powiedział do Mojżesza: „W obozie rozlegają się okrzyki wojenne!”
A Mojżesz odpowiedział: „To nie głos pieśni zwycięstwa ani głos pieśni klęski, lecz słyszę pieśni dwóch chórów”. Gdy zbliżył się do obozu, zobaczył cielca oraz tańce i rozgniewał się. Cisnął tablicami i roztrzaskały się na kawałki u stóp góry. Później wziął cielca, którego odlali, i spalił go. Starł go na proch, rozsypał w wodzie i kazał ją pić Izraelitom. Następnie powiedział do swego brata Aarona, kapłana: „Cóż ci uczynił ten lud, że sprowadziłeś na niego tak wielki grzech?”. Pokazuje to, co się dzieje, gdy brakuje silnego przywództwa. „Dlaczego to zrobiłeś”? Wszystko da się zracjonalizować, a tu mamy do czynienia z najnędzniejszą wymówką, jaką zanotowano w historii świata.
Aaron odpowiedział: „Wziąłem złoto, które mi dali, wrzuciłem je w ogień, i tak powstał cielec”. I tak powstał cielec! A Izraelici powiedzieli, że jest on bogiem, który wywiódł ich z Egiptu. Miłość szybko obumiera.
Arcybiskup Fulton J. Sheen
Źródło: „Through the Year with Fulton Sheen”, 1985 r., str. 25.