W trakcie gorączkowej dyskusji człowiek, który nie umie argumentować, zawsze chce się zakładać. Jest to sposób na wycofanie się z obszaru logiki na pole przypadku i brawury. Niekoniecznie jest to oznaką fanatyzmu, lecz zawiera w sobie jego podstawowy element: ucieczkę od argumentu, logiki i obiektywnych standardów prawdy.
Fanatyzm nigdy nie pojawia się pierwszy ani w człowieku, ani w cywilizacji; zawsze poprzedza go defekt rozumu. Każda epoka, która zaprzecza istnieniu obiektywnych standardów dobra i zła, lub która twierdzi, że „jeden pogląd na wszechświat jest równie dobry, jak inny”, albo że „dobro i zło są czymś relatywnym wobec danego obserwatora”, odrzuciła już miarę tkaniny prawdy; zawisło nad nią widmo fanatyzmu.
Zanik logiki i zdrowego rozsądku niesie ze sobą drugi warunek fanatyzmu. Gdy prawda, dobro i kwestie niepodważalne tracą swą wartość, naturalny skutek jest taki, że fanatyzm koncentruje się wokół pewnych osób, które posiadają zdolność ciągnięcia za sobą niemyślenia. Fanatyzm nigdy nie skupia się na żadnej idei jako takiej, na przykład nikt nie staje się fanatykiem w kwestii tego, że suma wszystkich kątów trójkąta równa się sumie dwóch kątów prostych, lecz można być fanatykiem na punkcie matematyka, który twierdzi, że suma wszystkich kątów trójkąta może być równa sumie trzech kątów prostych w gwiazdach.
Na pierwszy rzut oka mogłoby się zdawać, że fanatycy komunizmu kochają jego dialektyczną filozofię jako taką, podobnie jak fanatycy nazizmu i faszyzmu kochali filozofię rasy i nacjonalistyczną filozofię każdego systemu. Lecz trzeba zauważyć, że gdy zniknął Hitler, który był symbolem nazizmu, oraz Mussolini, który był symbolem faszyzmu, zniknęli też fanatycy obu systemów, z wyjątkiem kilku wysepek obłąkania tu i tam.
Komunizm przyciągał [fanatyków] za czasów Lenina, przyciągał za czasów Stalina i obecnie przyciąga ich do następcy tych obu, kimkolwiek by nie był. Lider gromadzi wokół siebie fanatyków. Każdy fanatyzm wymierzony w żydów lub chrześcijan, niezależnie od tego, jak abstrakcyjnie jest wyrażany, z zasady skierowany jest osobiście przeciw żydom lub chrześcijanom.
Trzecią podstawową cechą fanatyzmu jest to, iż glebą, w której rośnie, są tłumy. Istnieje ogromna różnica między tłumami a narodami. Konstytucja naszego kraju mówi: „My, naród”, a nie „My, tłumy”.
Narody to osoby; każda z nich cechuje się indywidualnością, każda kieruje się własnym sumieniem i pewnymi jasno określonymi celami. Tłumy są ludźmi bez sumień; są ludźmi, którzy są niczym pojedyncze śrubki i nakrętki bez rozumu i samostanowienia. Wszystkie ich akcje są determinowane przez równie irracjonalne siły zewnętrzne.
Nie da się zidentyfikować tłumów. Nie mają one twarzy. Noszą jedynie miano: „oni” lub „wszyscy”. Czytają te same książki, oglądają te same filmy, słuchają tych samych komentatorów, nigdy nie zadając sobie pytania, czy owe ustandaryzowane środki komunikacji powinny całkowicie determinować ich własny system wartości. Karmią się odpadkami i strzępkami wstępnie przetrawionych, aplikowanych im w kapsułkach idei, z trudnością czytają coś, co nie ma obrazków, i nie odważyliby się pozostać w tyle, nawet jeśli wszyscy maszerują ku przepaści.
Fanatyzm rodzi się wtedy, gdy spełnione są wszystkie trzy warunki: utrata rozumu i poczucia wartości, gromadzenie się wokół lidera, który zaspokaja emocje, oraz wyniesienie na piedestał mierności w postaci tłumów.
Na niższych poziomach fanatyzm chce się zakładać zamiast apelować do obiektywnych standardów. Na wyższych poziomach fanatyzm chce prześladować. Fanatycy nigdy nie myślą o ideach, na które trzeba odpowiadać przy pomocy logiki; myślą jedynie o osobach, które mają przeciwne poglądy, jako o czymś, co trzeba obalić i usunąć z drogi. Każdy fanatyk jest wrogiem prawdy, ponieważ jest wrogiem idei; jest wrogiem logiki. Człowiek, który wierzy w prawdę, odda za nią życie, lecz nigdy nie znienawidzi tych, którzy mu się sprzeciwiają. Przeciwnie, będzie wstawiał się za tymi, którzy go nienawidzą, mówiąc: „Ojcze, przebacz im, albowiem nie wiedzą, co czynią”.
Arcybiskup Fulton J. Sheen
Źródło: „Bishop Sheen writes…fanaticism”. Toledo Blade, 16.07.1955 r., str. 23.