Chrześcijańska miłość znosi zło, lecz go nie toleruje. Czyni ona pokutę za grzechy innych, lecz nie jest liberalna w stosunku do grzechu. Wołanie o tolerancję nie może skłonić chrześcijańskiej miłości do stłumienia w sobie nienawiści wobec diabelskich filozofii, które próbują rywalizować z Prawdą.
Chrześcijańska miłość przebacza grzesznikowi, lecz nienawidzi grzechu; jest ona niemiłosierna wobec błędu w jego umyśle. Miłość chrześcijańska zawsze na powrót przyjmie grzesznika na łono Mistycznego Ciała; lecz jego kłamstwo nigdy nie zostanie przyjęte do skarbca Jego Mądrości.
Prawdziwa miłość pociąga za sobą prawdziwą nienawiść. Ktokolwiek utracił zdolność moralnego zgorszenia i pragnienie wypędzenia kupców ze świątyń, utracił również żywe, żarliwe umiłowanie Prawdy.
Miłość chrześcijańska nie jest zatem łagodną filozofią o nazwie „żyj i pozwól żyć”; nie jest ona rodzajem ckliwego sentymentu. Miłość chrześcijańska jest natchnieniem Ducha Bożego, która każe nam miłować piękno i nienawidzić brzydoty moralnej.
Witam
Byśmoże powinno być : „Ktokolwiek utracił zdolność moralnego zgorszenia i NIE pragnienie wypędzenia kupców ze świątyń, utracił również żywe, żarliwe umiłowanie Prawdy.”
Gdyby chodziło o słowo „pragnie”, to tak – brakowałoby przy nim „nie”, ale w tym zdaniu jest słowo „pragnienie”: „Ktokolwiek utracił […] pragnienie wypędzenia kupców ze świątyń […].”