Podczas Soboru Watykańskiego II toczyła się dyskusja nad światem. Pamiętam, jak jeden z belgijskich biskupów wstał i dokonał słusznego rozróżnienia między dwoma znaczeniami słowa „świat” w Piśmie Świętym. Słowo „świat” może oznaczać teatr Odkupienia i w tym sensie jest dobre: „Tak bowiem Bóg umiłował świat” (J 3, 16). Lecz „świat” oznacza również ducha, organizację bez Boga. Nasz Pan powiedział: „Ja was wybrałem sobie ze świata, dlatego was świat nienawidzi” (J 15, 19). Powiedział też: „[N]ie proszę za światem” (J 17, 9). Ale nastąpił zamęt. Skutek jest taki, że utraciliśmy współcześnie wielu naszych wiernych, wielu kapłanów i wiele sióstr – i to nie z powodu herezji chrystologicznej ani z powodu prześladowań. Pan jest dla nas bardzo dobry, poddał nas jednakże jednemu, jedynemu testowi: „Czy ulegniesz zeświecczeniu? Czy odejdziesz?”
Arcybiskup Fulton J. Sheen
Źródło: „Through the Year with Fulton Sheen”, 1985 r., str. 19.